Najnowsze

  • 17 października 2018
  • wyświetleń: 2187

Janusz Buzek o samorządzie w krótkiej i długiej perspektywie

Artykuł sponsorowany:

Zapraszamy na krótką rozmowę z panem Januszem Buzkiem kandydatem do Rady Miasta.

Buzek


Panie Januszu do czego jest panu potrzebne miejsce w Radzie Miasta Bielska-Białej?
170 tysięcznemu miastu z ponad miliardowym budżetem jest potrzebna Rada, która mądrze rozsądzi jak te ogromne pieniądze wydać. Jestem mężem, ojcem, członkiem społeczności, mieszkańcem tego miasta, składam się przez podatki na budżet i chciałbym żeby jego realizacja była możliwie najlepsza.

I nie zaufa pan Radzie Miejskiej, w której pana nie będzie?
Za mną ponad 40 lat życia, zbierania doświadczeń na polu biznesu, polityki, działalności społecznej. Dość wcześnie odkryłem, że potrafię godzić czasem pozornie przeciwstawne poglądy, pomysły w toku namysłu czy spokojnej debaty. Np. konserwatyzm, do którego się przyznaję na gruncie ideowym z nowoczesnymi rozwiązaniami w zakresie usług publicznych. Czuję się w pełni sił fizycznych i intelektualnych, aby sprostać trudnej roli radnego. Jestem gotów służyć swoim doświadczeniem społeczności miasta Bielska-Białej, czy jako członek Rady Miasta, czy w innej formie. Wybieram czynne uczestnictwo w życiu wspólnoty. Taka już rola polityka.

Jakie będzie miasto Bielsko-Biała kiedy minie już kilka lat pańskiego czynnego uczestnictwa w jego zarządzaniu?
To zależy ile lat minie. Inne są plany krótkookresowe, inne pomysły do których realizacji potrzebne są czasem dziesiątki lat. Uważam, że dojrzałość polityczna polega właśnie na rozumieniu długoletniej perspektywy. Czasem nawet wielopokoleniowej, bo przecież to co robimy (w co inwestujemy publiczne pieniądze) teraz, będzie służyło naszym dzieciom i wnukom.

A konkretnie?
W krótkim terminie najważniejsze jest przygotowanie pola do działania. Mieszkańcy miasta wybierając 25 radnych do pewnego stopnia zrzucają z siebie konieczność podejmowania kolejnych decyzji dotyczących takich dziedzin jak transport, edukacja, opieka medyczna a nawet czas wolny, rozrywka czy kultura. Nie znaczy to jednak, że raz wybrana Rada powinna swoje decyzje podejmować za zamkniętymi drzwiami, bez kontaktu z mieszkańcami, pozostawiając im rolę biernych odbiorców zachodzących zmian. Sądzę raczej, że granica między podejmującą decyzję Radą a mieszkańcem powinna rozpłynąć się w obszarze organizacji pozarządowych, Rad Osiedli, organizacji pracowniczych, branżowych, związków, stowarzyszeń formalnych i nieformalnych. To są formy przez które mieszkańcy w sposób czynny mogą i powinni uczestniczyć w sprawowaniu władzy samorządowej. W krótkim terminie, powiedzmy jednej kadencji powinniśmy wypracować model współdziałania, tak aby wykorzystać potencjał aktywnych i „chcących uczestniczyć". Potrzebujemy miejsca (bazy lokalowej) i formy (wiec, forum, zgromadzenie) częstego spotkania z mieszkańcami, dyskusji, debaty i mechanizmów wdrażania pojawiających się dzięki takim spotkaniom idei i pomysłów. W krótkim terminie jeśli zrealizujemy ten zamysł, powiem: „tak, udało się, możemy iść dalej”.

A w dłuższym terminie?
Już w trakcie najbliższej kadencji powinno stać się możliwym skierowanie środków, jakimi dysponuje miasto w realizację choćby części pomysłów o jakich mówiłem np. w realizowanym przeze mnie videoblogu.
Mówiąc skrótowo - większe środki (w formie łatwiej dostępnych dotacji) powinny trafić do klubów sportowych, których w naszym mieście nie brakuje, zajmujących się rekreacyjnym sportem dzieci, młodzieży i dorosłych. Być może kosztem nadmiernego wypływu środków na kluby komercyjne, z jakim mamy do czynienia obecnie.
Również system transportu publicznego w najbliższym czasie czekają dynamiczne zmiany. Zmiany te będą zachodzić niezależnie od tego czy ja znajdę się w Radzie Miejskiej, czy nie. Jednak wraz z moimi współpracownikami dysponujemy wiedzą i opracowaniami, które mogą przysłużyć się temu, aby te zmiany zachodziły sprawniej w lepszym kierunku. System komunikacji w Bielsku-Białej będzie wyglądał inaczej za kilka lat i wierzę że jako mieszkańcy będziemy z niego zadowoleni.
Podobnie system edukacji czekają zmiany. I wbrew pozorom, ogromna jest tutaj rola samorządu. Nie tylko dlatego, że edukacja przez samorząd jest wspófinansowana. Owszem, programy szkolne kształtowane są na szczeblu państwowym, ale samorząd może również zrobić wiele w zakresie rozwoju kreatywnego myślenia młodych ludzi. To właśnie kreatywne myślenie będzie atutem w najbliższych dziesięcioleciach, kiedy wiele procesów automatycznych, schematycznych będą przejmowały systemy maszynowe czy sztucznej inteligencji. Samorząd może finansować programy, zajęcia, kursy, czy realizowane w szkołach, czy przez organizacje pozarządowe. To może stać się widoczne również w Bielsku-Białej w toku najbliższej kadencji. Przypomnę, że dysponujemy sporym budżetem, a pomysłów nie zabraknie (szczególnie kiedy dopuścimy do głosu mieszkańców w sposób, o którym mówiłem wcześniej)

A w jeszcze dłuższej perspektywie, powiedzmy w młodości dzieci które właśnie przychodzą na świat?
W tej perspektywie, mam nadzieję i traktuje to również jako zadanie, w mieście zostanie wybudowanych więcej, łatwiej dostępnych mieszkań (po konkrety odsyłam do programu na mojej stronie internetowej).
Obszary zielone, dzisiaj trochę zaniedbane, czasem zapomniane, zyskają status terenów chronionych (przez odpowiednie zapisy w planie zagospodarowania, czy w innej formie umowy społecznej), ale również w sposób „ekologiczny" rejony te staną się bardziej dostępne dla mieszkańców. Symbolicznie wyobrażam sobie to w ten sposób, że niemal leśną ścieżką (bardziej parkową w centrum) będzie można przejść czy przejechać na rowerze z rejonów śródmieścia do leśnych obrzeży miasta. Odsyłam do koncepcji zagospodarowania ciągu ekologiczno-rekreacyjnego „Dolina Gościnna”, przygotowanej przez moje środowisko polityczne.
Brama miasta, jaką jest ulica Warszawska w rejonie dworca PKS i PKP przyjmie formę adekwatną do współczesności, przestając być reliktem czasów minionych, zwłaszcza że według wszelkich prognoz, transport publiczny, miejski, kolejowy będzie w najbliższych dziesięcioleciach przejmował pałeczkę dzierżoną obecnie przez indywidualny transport samochodowy.
To tak w skrócie, bo przecież rzeczywistość może nas w wielu punktach zaskoczyć nowymi wyzwaniami. Mamy jednak wizję i naszym zdaniem Bielsko-Białą stać na jej realizację.
Dziękuję bardzo za tę rozmowę, być może ma Pan mój głos.